Związki zawodowe nauczycieli ostro sprzeciwiają się planom Ministerstwa Edukacji Narodowej, które chce dopuścić osoby bez kwalifikacji pedagogicznych do prowadzenia wszystkich zajęć w przedszkolach. Związkowcy alarmują, że to groźne dla jakości edukacji, bezpieczeństwa dzieci i prestiżu zawodu nauczyciela. Mimo protestów środowiska, projekt zyskał poparcie rządu i trafił do konsultacji publicznych.
- Projekt MEN: nienauczyciele poprowadzą wszystkie zajęcia w przedszkolach?
- „To jest skandal” – związki nie mają wątpliwości
- Brakuje nauczycieli – ale czy to powód do obniżania standardów?
- „Solidarność” i ZNP również na nie
- MEN: zmiana tylko w wyjątkowych przypadkach
- Ile osób może to dotyczyć?
- Związki ostrzegają: to pogorszenie jakości opieki i nauczania w przedszkolach
Projekt MEN: nienauczyciele poprowadzą wszystkie zajęcia w przedszkolach?
Nauczycielskie związki zawodowe są zdecydowanie przeciwne projektowi ws. zatrudniania w przedszkolach nienauczycieli do prowadzenia wszystkich zajęć. – To deprecjonowanie zawodu nauczycielskiego i dbałości o wysoką jakość edukacji – powiedział przewodniczący WZZ „Forum-Oświata” Sławomir Wittkowicz.
Projekt nowelizacji Prawa oświatowego przygotował resort edukacji, który pod koniec czerwca skierował go do konsultacji publicznych. Na początku lipca projekt przyjął rząd. Zgodnie z nim przedszkola będą mogły – za zgodą kuratora oświaty w uzasadnionych przypadkach – zatrudniać do prowadzenia wszystkich zajęć osoby, które nie są nauczycielami, ale mają kompetencje do pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym.
„To jest skandal” – związki nie mają wątpliwości
– Kuriozalnym nazwał projekt przewodniczący WZZ „Forum-Oświata” Sławomir Wittkowicz. Jego zdaniem to deprecjonowanie zarówno zawodu nauczycielskiego, jak i dbałości o wysoką jakość edukacji.
– Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby zamiast reagować na kryzys demograficzny i brak napływu młodych ludzi do zawodu nauczyciela, rozwiązywać problem poprzez zatrudnianie każdego, kto chce funkcjonować w oświacie – powiedział. – Co ma być następnym krokiem? Że skoro brakuje lekarzy, to każdy chętny zostanie chirurgiem? – dodał.
Brakuje nauczycieli – ale czy to powód do obniżania standardów?
Zdaniem Wittkowicza proponowane rozwiązanie, by przygotowanie do prowadzenia zajęć musiało być uznane przez dyrektora przedszkola, jest zdecydowanie niewystarczające. – Po to ludzie ileś lat się kształcą, by mieć wiedzę i umiejętności – argumentuje.
Związek postuluje wycofanie się z projektu, przyspieszenie prac nad reformą edukacji i realne rozwiązania problemów kadrowych. Według niego, obecne propozycje to brak pomysłu ministerstwa na walkę z kryzysem w polskiej oświacie.
„Solidarność” i ZNP również na nie
Projekt za niekorzystny z punktu widzenia dobra dzieci i jakości pracy przedszkoli uznała także Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Ich stanowisko mówi wprost: „Związek wyraża zdecydowany sprzeciw wobec proponowanych rozwiązań”. W opinii „Solidarności” projekt niesie ryzyko:
- obniżenia poziomu bezpieczeństwa dzieci,
- pogorszenia jakości edukacji przedszkolnej,
- zastępowania etatów nauczycielskich tańszymi pracownikami bez kwalifikacji.
Związek Nauczycielstwa Polskiego również twierdzi, że w przedszkolach powinny pracować wyłącznie osoby z pełnymi kwalifikacjami pedagogicznymi. Wskazano, że wychowanie przedszkolne w Polsce należy obecnie do najbardziej profesjonalnych w Unii Europejskiej, a obniżanie standardów byłoby błędem.
MEN: zmiana tylko w wyjątkowych przypadkach
ZNP, w ramach opiniowania, domagał się doprecyzowania pojęć „uzasadniony przypadek” i „odpowiednie przygotowanie”. Jednak według resortu, nie da się dokładnie określić wszystkich możliwych sytuacji, a ostateczną decyzję podejmować ma kurator oświaty.
Zgodnie z zapisami:
- osoba zatrudniona nie może być karana ani objęta postępowaniem dyscyplinarnym,
- musi przedstawić zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego,
- będzie zatrudniona tylko jeśli nie znajdzie się nauczyciel z kwalifikacjami,
- musi mieć kompetencje do pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym,
- wymagana będzie zgoda kuratora oświaty.
Ile osób może to dotyczyć?
Jak podało MEN, według stanu na 22 kwietnia 2025 r. w przedszkolach zatrudnionych jest 138 743 nauczycieli, z czego 92 136 to nauczyciele wychowania przedszkolnego. Jednocześnie 977 etatów pozostaje nieobsadzonych – 413 na rok szkolny 2024/2025 i 564 na 2025/2026.
Ministerstwo twierdzi, że zmiana przepisów umożliwi dyrektorom skuteczną politykę kadrową, a kuratorzy będą gwarantem przestrzegania standardów.
Związki ostrzegają: to pogorszenie jakości opieki i nauczania w przedszkolach
Związkowcy są zgodni – problemy kadrowe nie mogą być pretekstem do obniżania standardów w edukacji. Wskazują, że projekt może doprowadzić do obniżenia prestiżu zawodu nauczyciela, a także realnego pogorszenia jakości opieki i nauczania w przedszkolach.
Ich zdaniem system edukacji wymaga gruntownej reformy, ale nie kosztem bezpieczeństwa i jakości edukacji najmłodszych. – Nie psujmy tego, co przez lata zostało dobrze wypracowane – apelują.