Związek Nauczycielstwa Polskiego apeluje o 10 proc. podwyżki dla nauczycieli od września tego roku. Rząd na razie nie odpowiedział na te żądania, ale pojawiły się już pierwsze komentarze samorządowców. Uważają oni, że mogliby wypłacić podwyżki, ale musi zostać spełniony jeden, podstawowy warunek.
- ZNP chce 10 proc. podwyżki
- Podwyżki dla nauczycieli. Jest odpowiedź samorządowców
- Nie ma pieniędzy na podwyżki nauczycieli
- Podwyżki dla nauczyciel już były?
Zgłoszony przez związki obywatelski projekt powiązania wynagrodzeń nauczycieli z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce utknął w martwym punkcie. Prezes ZNP Sławomir Broniarz przypomniał, że ponowne pierwsze czytanie projektu odbyło się w styczniu 2024 r. Muszę z ubolewaniem stwierdzić, że od tego momentu, poza działaniami stricte technicznymi, jak powołanie komisji, powołanie przewodniczącego, nic w tej sprawie się nie poprawiło i nie zmieniło - mówił na konferencji prasowej.
ZNP chce 10 proc. podwyżki
Związkowcy chcą wiedzieć, czy Sejm "ma zamiar na poważnie" zająć się pracami nad inicjatywą. Bylibyśmy przeszczęśliwi, gdyby okazało się, że w 2026 r. czy 2027 r. pan premier ogłosi, że średnie wynagrodzenie w gospodarce jest równe z wynagrodzeniem nauczycieli - powiedział Broniarz.
Zaapelował także do rządu i do premiera, aby wynagrodzenie nauczyciela od września bieżącego roku wzrosło o 10 punktów procentowych. Przypomniał, że ZNP domagał się, aby płace nauczycieli w 2025 r. wzrosły o 15 proc. tymczasem rząd zwiększył je zaledwie o 5 proc. Teraz oczekujemy jednak wyrównania do owego wskaźnika 15-procentowego - powiedział prezes ZNP.
Podwyżki dla nauczycieli. Jest odpowiedź samorządowców
Samorządowcy jednak argumentują, że w kasach gmin pieniędzy na to nie ma i że rząd ma pilniejsze wydatki, np. na zbrojenia. Tak odpowiedzieli na pytania o podwyżki zadane przez dziennikarza Portalu Samorządowego.
Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku powiedział, że samorządy wypłacą podwyżki dla nauczycieli pod jednym warunkiem. Jeśli rząd znajdzie pieniądze na podwyżki dla nauczycieli i one spłyną do samorządu, to my chętnie je nauczycielom wypłacimy. Oczywiście każdy chce zarabiać więcej i nauczyciele powinni być dobrze opłai, natomiast to nie powinno spaść na kasy samorządu, bo my na to pieniędzy nie mamy – stwierdził Tadeusz Truskolaski.
Nie ma pieniędzy na podwyżki nauczycieli
Samorządy nie mają środków wystarczających na finansowanie oświaty. Dlatego bez dodatkowych środków rządowych na ten cel, wiele samorządów nie będzie w stanie tej podwyżki udźwignąć - powiedziała Aneta Maciążek, skarbnik gminy Tomaszów Mazowiecki, przewodnicząca Forum Skarbników Województwa Łódzkiego.
Dodała, że chciejstwo chciejstwem, ale "są też istotne uwarunkowania". Pieniądze idą na zbrojenia i jako obywatel to rozumiem. Żądania płacowe też rozumiem, bo każdy ma jakieś potrzeby, natomiast trzeba do tego podchodzić troszkę zdroworozsądkowo - dodała.
Podwyżki dla nauczyciel już były?
Rząd w ostatnich miesiącach podkreśla, że priorytetem są wydatki na bezpieczeństwo i przypomina, że nauczyciele w ubiegłym roku dostali aż 30 proc. podwyżki. Co będzie, jeśli premier nie zgodzi się na 10 proc. podwyżki od września? Będziemy musieli, niestety, podjąć działania, które są opisane choćby w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i w uprawnieniach związków zawodowych - powiedział prezes ZNP. Liczymy, że do takiej eskalacji wcale dojść nie musi, ale zakładamy, że po drugiej stronie są osoby odpowiedzialne i świadome napięcia, jakie w tej chwili jest w naszym środowisku - dodał Sławomir Broniarz.