Coraz częściej mówi się o potrzebie ciszy w szkołach. To nie przypadek. W świecie, w którym uczniowie od najmłodszych lat żyją wśród dźwięków, ekranów i nieustannego pobudzenia, możliwość wyciszenia staje się równie ważna jak dobra dieta czy ruch. Coraz więcej pedagogów zwraca uwagę, że hałas nie jest jedynie uciążliwością – to czynnik wpływający na emocje, koncentrację i relacje społeczne.
- Budki akustyczne dla nielicznych czy strefy ciszy dla wszystkich?
- Hałas, którego nie widać
- Cisza, która działa
- Wychowanie przez przestrzeń
- Szkoła, która potrafi słuchać
Dlaczego więc wyciszonych szkół w Polsce jest relatywnie mało? Najczęstszym argumentem są koszty modernizacji, ale zapewnienie dobrej akustyki w budynkach szkolnych coraz częściej możliwe jest dzięki dofinansowaniom z budżetów miejskich. Takim przykładem jest choćby warszawski program „Szkolne strefy ciszy”. Na ten cel przeznaczono ponad 11,5 mln zł, dzięki czemu każda miejska szkoła otrzymała środki w wysokości 30 tys. zł na urządzenie tzw. stref ciszy. Dla wielu placówek to szansa, by przemyśleć przestrzeń na nowo - tak, by nie tylko ładnie wyglądała, ale też dobrze brzmiała.
Budki akustyczne dla nielicznych czy strefy ciszy dla wszystkich?
Potrzeba ciszy w szkołach jest tak duża, że dyrekcje często sięgają po rozwiązania doraźne. W niektórych szkołach postawiono na przykład budki akustyczne, do których co przerwę ustawiają się kolejki uczniów. To pokazuje, że potrzeba ciszy jest realna. Dzieci szukają miejsc, gdzie mogą na chwilę odciąć się od hałasu, porozmawiać szeptem, odpocząć. To dobre i potrzebne rozwiązanie, jednak dostępne tylko dla jednej lub dwóch osób jednocześnie. Tymczasem hałas dotyczy wszystkich – uczniów, nauczycieli i szkolnego personelu.
Dlatego coraz częściej mówi się o tworzeniu dużych stref ciszy, czyli miejsc, które są specjalnie wytłumione dla zapewnienia komfortu akustycznego. Mogą to być np. stołówki, korytarze czy świetlice. To właśnie tam, w codziennym zgiełku, można realnie obniżyć poziom stresu i poprawić atmosferę w szkole.
- Budki są świetnym początkiem, ale cisza nie powinna być zamknięta w kabinie. Można ją wprowadzić do całej przestrzeni szkolnej. Wtedy działa nie tylko dla jednostek, lecz dla całej społeczności – mówi Mikołaj Jarosz, architekt, ekspert Ecophon Saint-Gobain i prezes Stowarzyszenia Komfort Ciszy. – Takie efekty da się osiągnąć np. poprzez odpowiednie rozmieszczenie w pomieszczeniach szkoły materiałów dźwiękochłonnych montowanych w formie sufitów podwieszanych czy paneli ściennych. Zapewnienie dobrej akustyki w budynkach szkolnych daje długofalowe korzyści dla zdrowia, samopoczucia i efektywności nauki. Korzyści, które są udziałem wszystkich użytkowników szkoły – podkreśla.
Hałas, którego nie widać
Według eksperta w wielu szkołach są pomieszczenia, gdzie poziom hałasu przekracza 90 decybeli. To tyle, co w tartaku – w takich warunkach trudno o spokój, skupienie czy empatię. Uczniowie szybciej się męczą, a nauczyciele częściej odczuwają frustrację i znużenie.
Badania jasno pokazują, że to nie tylko kwestia komfortu, a wręcz bezpieczeństwa emocjonalnego.
Aż połowa uczniów szkół podstawowych doświadcza agresji słownej co najmniej raz w miesiącu, a liczba przypadków przemocy fizycznej wzrosła z 20 do prawie 30 proc. w ciągu dekady. 30 proc. nauczycieli przyznaje, że regularnie spotyka się z niegrzecznymi komentarzami, a 25 procent słyszy od uczniów wulgaryzmy. Za każdą z tych liczb stoją konkretne emocje – złość, frustracja, zmęczenie. A ich źródłem nie jest konflikt, tylko często zwykły hałas.
– To nie jest tylko problem wychowawczy. To także efekt środowiska, w którym funkcjonujemy – wyjaśnia Jarosz. – Hałas jest ciągłym bodźcem, który powoduje napięcie, przyspiesza tętno, podnosi poziom stresu. A gdy jesteśmy zmęczeni dźwiękiem, stajemy się mniej cierpliwi i bardziej impulsywni. Dlatego akustyka to temat, który ma realny wpływ na zachowania i trzeba zwracać na nią uwagę – zaznacza.
Cisza, która działa
W szkołach, w których przeprowadzono modernizacje akustyczne, zmiany widać – i słychać – niemal natychmiast. Poziom hałasu spada o 8–10 decybeli, czyli subiektywnie dla ucha o połowę. Liczba przypadków agresji słownej maleje o blisko 50 procent, a nauczyciele deklarują lepsze samopoczucie i mniejsze zmęczenie.
- Dźwięk to część architektury. Kiedy zmieniamy akustykę pomieszczenia, zmieniamy emocje, jakie w tym miejscu się pojawiają – mówi Jarosz. – Dobra akustyka nie oznacza jednak braku dźwięku. Jest równowagą między tym, co słychać, a tym, co nie przytłacza.
Wychowanie przez przestrzeń
W wielu krajach Europy szkoły traktują akustykę jako element polityki dobrostanu – obok oświetlenia, wentylacji czy ergonomii mebli. Polska dopiero zaczyna tę drogę, ale dzięki warszawskiemu programowi ma szansę zrobić ważny krok naprzód.
- Każda szkoła może z tych środków zrobić coś, co zostanie na lata. Mogą zyskać nowe kanapy czy pufy, ale mogą też odzyskać ciszę, – podkreśla Jarosz. – a cisza to nie luksus. To warunek skupienia, spokoju i wzajemnego szacunku. Możliwość dofinansowania do modernizacji akustycznej to wręcz idealna okazja, aby osiągnąć te rezultaty.
Szkoła, która potrafi słuchać
Nowoczesna szkoła to nie tylko program nauczania, ale środowisko, które wspiera rozwój emocjonalny. Cisza jest jego częścią – niewidzialnym, ale potężnym narzędziem wychowawczym. Dzięki zaprojektowanym strefom warszawskie szkoły mogą pokazać, że cisza nie jest ucieczką od rzeczywistości, lecz sposobem na jej uporządkowanie. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne miasta ruszą za stołecznym przykładem.