MEN zaostrza przepisy o wagarach. 25% nieusprawiedliwionych nieobecności wystarczy, by uczeń nie został sklasyfikowany

REKLAMA
REKLAMA
Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) przedstawiło projekt zmian w ustawie Prawo oświatowe i ustawie o systemie oświaty, który znacząco zaostrza przepisy dotyczące niespełniania obowiązku szkolnego. Resort chce, by już 25% nieusprawiedliwionych nieobecności w roku szkolnym wystarczyło do uznania, że uczeń nie wypełnia obowiązku nauki lub rocznego przygotowania przedszkolnego.
- MEN: Koniec z przyzwoleniem na wagary
- 25 proc. nieobecności skutkuje brakiem klasyfikacji ucznia
- Szkoły same ustalą zasady usprawiedliwiania nieobecności
- Nowe przepisy a wyjazdy w trakcie roku szkolnego
- Szersza reforma prawa oświatowego
- Kiedy zmiany wejdą w życie?
- Eksperci: zmiana potrzebna, ale wymaga rozsądku
MEN: Koniec z przyzwoleniem na wagary
Dziś, zgodnie z obowiązującymi przepisami, uczeń uznawany jest za niespełniającego obowiązku szkolnego dopiero wtedy, gdy nie usprawiedliwi ponad 50% dni zajęć w miesiącu. Ministerstwo uznało jednak, że taki próg jest zbyt wysoki.
REKLAMA
REKLAMA
„Obecne regulacje pozwalają dziecku opuszczać co drugi dzień w szkole, co prowadzi do powstawania poważnych luk w wiedzy i utrudnia kontynuowanie nauki” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Dlatego od roku szkolnego 2026/2027 szkoły będą mogły uznać obowiązek szkolny lub nauki za niespełniony nie tylko przy 50% nieobecności w miesiącu, ale także przy przekroczeniu 25% nieusprawiedliwionych nieobecności w całym roku szkolnym.
25 proc. nieobecności skutkuje brakiem klasyfikacji ucznia
Projekt wprowadza również zmiany w ustawie o systemie oświaty. Zgodnie z nimi, uczeń, który opuści bez usprawiedliwienia ponad 25% zajęć z danego przedmiotu, może zostać nieklasyfikowany – bez możliwości zdawania egzaminu klasyfikacyjnego.
REKLAMA
To duża zmiana w stosunku do obecnych przepisów, które pozwalają uczniowi podejść do egzaminu nawet przy bardzo niskiej frekwencji.
W przypadku nieobecności usprawiedliwionej prawo do egzaminu klasyfikacyjnego zostanie jednak utrzymane – tak jak dotychczas, z mocy samego prawa, bez konieczności uzyskiwania zgody szkoły.
Szkoły same ustalą zasady usprawiedliwiania nieobecności
Resort edukacji nie planuje narzucać odgórnych terminów i form usprawiedliwiania nieobecności. Każda szkoła określi je w swoim statucie.
Nowością będzie jednak obowiązek, by usprawiedliwienie zawierało powód nieobecności bez ujawniania danych wrażliwych – zgodnie z zasadami RODO. Oznacza to, że szkoły nie będą mogły wymagać szczegółowych informacji medycznych ani innych prywatnych danych.
Nowe przepisy a wyjazdy w trakcie roku szkolnego
Choć projekt ustawy nie odnosi się bezpośrednio do kwestii rodzinnych wyjazdów w trakcie roku szkolnego, temat ten powrócił w przestrzeni publicznej. Część komentatorów zwraca uwagę, że zaostrzenie zasad frekwencji może w praktyce ograniczyć możliwość zabierania dzieci na urlopy poza sezonem wakacyjnym.
MEN w swoim uzasadnieniu podkreśla, że nieusprawiedliwione absencje zaburzają proces nauczania i powodują narastanie luk w wiedzy. Jako przykład wskazano matematykę, gdzie „zerwanie ciągu nauki” może prowadzić do trwałych problemów edukacyjnych.
Szersza reforma prawa oświatowego
Zmiana zasad dotyczących frekwencji to tylko część szerszej reformy. Projekt ustawy (UD222) przewiduje m.in. wprowadzenie ustawowego katalogu praw i obowiązków ucznia, powołanie sieci rzeczników praw uczniowskich oraz nową definicję „społeczności szkolnej”.
Resort edukacji planuje również, by od 2028 roku w każdej szkole obowiązkowo działała rada szkoły, złożona z równej liczby uczniów, nauczycieli i rodziców.
Kiedy zmiany wejdą w życie?
Nowe przepisy dotyczące obowiązku szkolnego i klasyfikowania uczniów mają zacząć obowiązywać od 1 września 2026 roku. Do tego czasu szkoły będą musiały dostosować swoje statuty i procedury usprawiedliwiania nieobecności.
Resort zapowiada też ogólnopolską ankietę, w której uczniowie, rodzice i nauczyciele będą mogli zgłaszać uwagi przed skierowaniem projektu do Sejmu.
Eksperci: zmiana potrzebna, ale wymaga rozsądku
Pedagodzy zwracają uwagę, że niższy próg nieobecności może zmotywować uczniów do regularnego uczestnictwa w zajęciach, ale jednocześnie wymaga rozsądnego stosowania.
– Dziecko, które z powodu problemów zdrowotnych lub rodzinnych przez pewien czas nie uczęszcza na lekcje, nie powinno być automatycznie karane utratą klasyfikacji. Ważny będzie kontekst i współpraca z rodzicami – komentuje jedna z dyrektorek szkół podstawowych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA







