W konflikcie między interesami pracodawcy i pracownika, to zatrudniony powinien wygrać proces, wskazał SN. Na rzecz nauczycielki zasądzono ponad 100 tys. złotych

REKLAMA
REKLAMA
Pracownik korzystają ze szczególnej ochrony związkowej ma na gruncie prawa pracy jasno określone prawa. Ich złamanie może skutkować poważnymi problemami dla pracodawcy. Przekonała się o tym szkoła, która nie tylko musi przywrócić nauczycielkę do pracy, ale też wypłacić jej ponad 100 tys. wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy.
- Szczególna ochrona działaczy związkowych
- Czy związki zawodowe się rozzuchwaliły?
- Przepisy premiują pracowników szczególnie chronionych
Ostatnie miesiące mijają pod znakiem intensywnej dyskusji publicznej o sytuacji na rynku ma pracy. Ma to związek między innymi ze zmianami prawnymi, których podstawowym celem jest wzmocnienie sytuacji pracownika. W „pakiecie” nowelizacji, które mają ułatwić osiągnięcie tego celu są m.in. zmiany dotyczące przejrzystości wynagrodzeń, czy układów zbiorowych pracy. W tym kontekście na szczególną uwagę zasługuje postanowienie Sądu Najwyższego z 2 grudnia 2025 r. (sygn. akt III PSK 123/25), w którym sąd odmawiając przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania wskazał, że w sytuacji konfliktu między interesami pracodawcy i pracownika, to zatrudniony, który korzysta z ochrony związkowej, a nie pracodawca, powinien wygrać proces. Sąd ma w tym wypadku obowiązek przywrócić pracownika do pracy, nawet w sytuacji, gdy jest ono niecelowe lub niemożliwe. O co chodziło?
REKLAMA
REKLAMA
Szczególna ochrona działaczy związkowych
Sprawa dotyczyła przywrócenia pracownika do pracy na dotychczasowych warunkach pracy i płacy oraz przyznania wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy w kwocie ponad 100 tys. złotych. Chodziło o pracownicę-nauczycielkę podlegającą szczególnej ochronie na podstawie art. 32 ust. 1 pkt 1 ustawy o związkach zawodowych. Przepis ten przewiduje, że pracodawca bez zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej nie może wypowiedzieć ani rozwiązać stosunku prawnego ze wskazanym uchwałą zarządu jego członkiem lub z inną osobą wykonującą pracę zarobkową będącą członkiem danej zakładowej organizacji związkowej, upoważnioną do reprezentowania tej organizacji wobec pracodawcy albo organu lub osoby dokonującej za pracodawcę czynności w sprawach z zakresu prawa pracy. Sąd odwoławczy rozpatrujący sprawę uznał, że pracodawca miał pełną wiedzę w kwestii podlegania przez powódkę szczególnej ochronie, a wypowiadając stosunek pracy naruszył art. 32 ust. 1 pkt 1 ustawy o związkach zawodowych, co stanowiło samoistną podstawę do uwzględnienia wytoczonego powództwa, bez konieczności dokonania szczegółowej analizy zasadności przyczyn wypowiedzenia.
Polecamy: Kalendarz 2026
Czy związki zawodowe się rozzuchwaliły?
Skargę kasacyjną złożył w sprawie pracodawca, który wskazał na akademicki przykład nadużywania przez związki zawodowe prawa w zakresie szczególnej ochrony poprzez rozdawnictwo immunitetów koleżeńskich w tym powódce, nie za faktyczną działalność związkową, reprezentację tego związku czy konflikt z pracodawcą na tle działalności związkowej, ale na zasadzie subiektywnego uznania, groteskowego uzasadnienia przez zarząd tychże związków przed Sądem Rejonowym - iż ochrona została udzielona nie za reprezentację związku, ale za współpracę powódki z zarządem związku.
Zdaniem pracodawcy wydany przez sąd okręgowy wyrok obraża prawo, służy rozzuchwaleniu się związków zawodowych w bezkarnym a przede wszystkim nieuprawnionym wpływaniu wprost na politykę kadrową w placówkach oświatowych (szczególnych podmiotach) kierujących się koleżeńskimi sympatiami i zupełnie poza merytorycznymi kryteriami. W skardze wskazano, że Podważenie skuteczności zwolnienia powódki wyłącznie ze względu na szczególną ochronę związkową narusza zasadę równości wobec prawa, niedyskryminowania innych pracowników, którzy nie przynależą do tego związku zawodowego i nie uzyskali koleżeńskiego immunitetu, wreszcie narusza zasady współżycia społecznego godząc w prawo rodziców, uczniów i kadry pedagogicznej do zobiektywizowanego i optymalnego doboru kadry nauczycielskiej z zastosowanie tych samych kryteriów wobec wszystkich nauczycieli.
REKLAMA
Przepisy premiują pracowników szczególnie chronionych
Po zapoznaniu się ze skargą kasacyjną Sąd Najwyższy stwierdził jednak, że nie może ona zostać przyjęta do rozpoznania. Przypomniał, że podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny, a Sąd Najwyższy związany jest ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego. Oznacza to, że Sąd Najwyższy nie może uznać za oczywiście uzasadnioną skargę kasacyjną, która opiera się na ustaleniach faktycznych, których za miarodajne nie uznaje sąd odwoławczy. Dodatkowo Sąd wskazał, że oczywistość skargi kasacyjnej ma miejsce tylko wówczas, gdy wszystkie możliwe spojrzenia na daną sprawę prowadzą do konkluzji, że sąd drugiej instancji wydał wyrok, który w sposób kwalifikowany nie znajduje odzwierciedlenia w obowiązujących przepisach. Tymczasem art. 45 § 3 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy premiuje pracowników szczególnie chronionych i nakłada on na Sąd obowiązek uwzględnienia żądania przywrócenia do pracy i zasądzenia wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy nawet w przypadkach, gdy pracodawca miał uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia stosunku pracy. Przepis ten został oparty na założeniu, że w sytuacji konfliktu między interesami pracodawcy i pracownika, to zatrudniony, który korzysta z ochrony związkowej, a nie pracodawca, powinien wygrać proces. Sąd ma w tym wypadku obowiązek przywrócić pracownika do pracy, nawet w sytuacji, gdy jest ono niecelowe lub niemożliwe.
art. 45 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (j.t. Dz.U. z 2025 r. poz. 277)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA





