REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Ile kosztuje pokój dla studenta w 2025 roku? 1000 zł to dziś za mało

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Artur Sadziński
Dziennikarz i redaktor z doświadczeniem w tworzeniu treści o finansach, prawie i sprawach konsumenckich. Pisze z myślą o praktycznym wsparciu dla czytelnika.
Ile kosztuje pokój dla studenta w 2025 roku? 1000 zł to dziś za mało
Płacisz i płaczesz. 1000 zł za pokój to tylko początek
ShutterStock

REKLAMA

REKLAMA

Jeszcze kilka lat temu tysiąc złotych wystarczał, by wynająć pokój blisko uczelni i wygodnie studiować. Dziś to często za mało, by znaleźć jakiekolwiek lokum, zwłaszcza w dużych miastach. Ceny szybują, standard spada, a liczba ofert dramatycznie się kurczy. Studenci biją się o najgorsze kąty, bo właściciele windują stawki, a akademiki pękają w szwach. Gdzie i za ile da się jeszcze zamieszkać?

rozwiń >

Ile kosztuje wynajem pokoju dla studenta w 2025 roku?

Z raportu przygotowanego dla portalu Otodom przez serwis olx.pl wynika, że w lipcu 2025 r. średnia cena wynajmu pokoju w Polsce wynosiła już około 1000 zł, czyli o 4% więcej niż rok wcześniej. Najwyższe ceny płacą najemcy na Mazowszu, gdzie w lipcu stawki sięgały średnio 1300 zł za miesiąc. Drugie miejsce zajmują Małopolska i Pomorze, gdzie za pokój trzeba było wyłożyć ok. 1200 zł. Najtańsze pokoje wciąż można było znaleźć w województwach wschodnich. Na Podlasiu średnia wynosiła 836 zł, w Świętokrzyskiem 840 zł, w Łódzkiem 884 zł, a w Kujawsko‑Pomorskiem 887 zł.

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Choć różnice między regionami są duże, jeden trend jest wspólny: tanie pokoje znikają z ofert. W 2022 r. pokoje droższe niż 1000 zł stanowiły 25% wszystkich ogłoszeń. W lipcu 2025 r. stanowiły już połowę rynku podaje portal propertynews.pl. Na Mazowszu aż 80% ofert przekracza 1000 zł, w Małopolsce 70%, a na Opolszczyźnie, gdzie jeszcze trzy lata temu drogie pokoje stanowiły 16% rynku, dziś to już niemal połowa ofert. Eksperci podkreślają, że dotychczas popularny próg 1000 zł przestaje być realny, szczególnie w dużych ośrodkach akademickich.

Tani pokój dla studenta? Oferty znikają z rynku

Zmiany cen idą w parze z kurczącą się podażą. W lipcu 2025 r. liczba aktywnych ogłoszeń o wynajmie pokoju na portalu OLX była o 12% niższa niż rok wcześniej. Statystyki pokazują, że w województwie mazowieckim dostępnych było około 1,8 tys. ofert dziennie, w Małopolsce 1,5 tys., na Dolnym Śląsku 1,3 tys., a w Wielkopolsce ok. 1 tys. Najmniejsza podaż występowała w regionach, gdzie uczelni jest niewiele, czyli w warmińsko-mazurskim tylko 280, w lubuskim 160, a w opolskim i świętokrzyskim około 140–125 ogłoszeń. Mniejsza liczba ofert oznacza większą konkurencję wśród studentów, którzy zaczynają szukać mieszkań coraz wcześniej.

Portal analizujący rynek nieruchomości radzi, by nie czekać do września, bo w sierpniu liczba dostępnych pokoi drastycznie maleje. W lipcu, sierpniu i na początku września trwa szczyt sezonu, wielu właścicieli czeka właśnie na studentów. Jeżeli ktoś planuje wynajem w dużym ośrodku akademickim, powinien zacząć poszukiwania już w lipcu.

REKLAMA

Dlaczego pokój kosztuje więcej niż kiedyś? 3 główne powody

Eksperci wskazują kilka przyczyn wzrostu cen. Po pierwsze, koszty utrzymania całego mieszkania są wielokrotnie wyższe od ceny jednego pokoju. Średnia stawka za wynajem dwupokojowego mieszkania w Polsce w połowie 2025 r. wynosiła ok. 3,6 tys. zł, a w Warszawie sięgała nawet 5 tys. zł. W Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście można było znaleźć mieszkania w cenie 3,2-3,4 tys. zł, a najmniej płacono w Kielcach (ok. 2 tys. zł) oraz w Białymstoku i Bydgoszczy (2,1-2,2 tys. zł). W porównaniu z tym kosztem pokój jest tańszym rozwiązaniem. Nic dziwnego, że właściciele podnoszą stawki, by zwiększyć rentowność.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Po drugie, wpływ na rynek ma zwiększony popyt. W maju 2025 r. liczba zapytań o wynajem mieszkań i pokoi na portalu Otodom przekroczyła 1,1 mln, a wyszukiwania zawierające słowa "studencie" czy "blisko uczelni" wzrosły o 83% rok do roku zauważa portal kobieta.wp.pl. Wielu właścicieli woli wynająć całe mieszkanie kilku osobom, zamiast dzielić je na pokoje, co dodatkowo zmniejsza podaż pojedynczych pokoi. Wynajmujący starają się teraz odbić sobie straty związane z pandemią, gdy wile osób uczestniczyło w zajęciach zdalnie.

Nowe strategie studentów: dwa pokoje zamiast jednego

W obliczu rosnących stawek za pokoje wiele osób decyduje się na najem wspólnego mieszkania. Z danych wynika, że studenci coraz częściej szukają dwupokojowych lokali z budżetem do 3 tys. zł.

Nie wynika to z większej ochoty do wydawania, lecz z konieczności – na rynku niemal zniknęły atrakcyjne pokoje w cenach poniżej 1000 zł, a nawet te droższe często są w złym stanie. Wynajęcie mieszkania na spółkę z inną osobą daje więcej prywatności niż współdzielony pokój, a dzięki podzieleniu kosztów może okazać się tańsze – mówi Ekspertka rynku najmu Milena Chełchowska w rozmowie z kobieta.wp.pl.

12 metrów i drzwi bez klamki – jakość tanich pokoi rozczarowuje

Spadająca jakość tańszych pokoi zniechęca wielu studentów. Na forach pełno jest relacji o ciasnych pokojach, kiepskim ogrzewaniu, braku ciepłej wody czy toalet bez wentylacji.

Pokój miał niby 12 metrów, ale z szafą i biurkiem ledwo można się było obrócić. Łazienka była wspólna na piętro, bez okna i z drzwiami, które nie dało się zamknąć od środka – pisze jeden z użytkowników forum studenckiego.

Jedna z bohaterek reportażu Wirtualnej Polski opowiada, że gdy w 2024 r. musiała zmienić mieszkanie, zapłaciła za nowe lokum prawie 1000 zł więcej, tylko dlatego, żeby znaleźć pokój, w którym czuła się bezpiecznie.

Co gorsza, wielu właścicieli wykorzystuje sytuację na rynku i organizuje nietypowe castingi. Na jedno spotkanie zapraszanych jest kilka osób, a decyzja nie zawsze zależy od kolejności zgłoszeń. Liczy się to, kto zapłaci więcej. Dla studentów oznacza to swoistą licytację, nie tylko o cenę, ale też o podstawowe poczucie godności.

Akademiki i mniejsze miasta – gdzie student zapłaci mniej?

Czy mimo wzrostów cen można znaleźć pokój za 1000 zł? Tak, ale trzeba się liczyć z kompromisami. Największą szansę na tańszy wynajem mają studenci uczelni w mniejszych ośrodkach lub ci, którzy skorzystają z oferty akademików. Publiczne akademiki w większości uczelni oferują miejsce w pokoju wieloosobowym za 400–600 zł miesięcznie. Część prywatnych domów studenckich ma pokoje jednoosobowe w cenach od 1200 zł, lecz zapewniają wygodne warunki (internet, pralnię, siłownię) i umowę bez prowizji.

Alternatywą mogą być mniejsze miasta. W województwach podlaskim, świętokrzyskim czy łódzkim w lipcu 2025 r. średnia cena pokoju była wciąż poniżej 900 zł. Trzeba jednak pamiętać, że tam oferta jest ograniczona. Codziennie pojawia się zaledwie kilkadziesiąt ogłoszeń. Warto też rozważyć wynajem jednego pokoju w większym mieszkaniu na obrzeżach miasta i dojazdy komunikacją publiczną.

Jak znaleźć tani pokój dla studenta? 4 skuteczne sposoby

Choć sytuacja na rynku nie sprzyja studentom, dzięki odpowiednim strategiom można znaleźć komfortowe lokum w przystępnej cenie:

  1. Rozpocznij poszukiwania wcześnie. Najwięcej ogłoszeń pojawia się w lipcu i sierpniu. Warto śledzić portale z wyprzedzeniem, bo we wrześniu dobre pokoje znikają, a ceny rosną.
  2. Rozważ budżet na poziomie 1200-1500 zł w dużych miastach. Oferty poniżej tysiąca są bardzo rzadkie, a częściej wiążą się z gorszym standardem. Jeśli masz możliwość dzielenia mieszkania z inną osobą, może to być tańsza opcja.
  3. Sprawdzaj warunki lokalne. Warto dokładnie obejrzeć lokal, niska cena często oznacza kompromisy. Zapytaj o opłaty dodatkowe (media, kaucja), standard wyposażenia oraz długość umowy.
  4. Pomyśl o akademiku lub prywatnych domach studenckich. Publiczne akademiki wciąż są najtańsze, a prywatne rezydencje oferują lepszy standard za wyższą opłatę. Jeśli uczelnia lub miasto oferują programy stypendialne, zorientuj się, czy pokrywają część kosztów zakwaterowania.

Rynek się zmienia – czas zmienić podejście

Rynek pokoi dla studentów w 2025 r. to zupełnie inna rzeczywistość niż kilka lat temu. Średnia cena przekroczyła 1000 zł, w dużych miastach dominuje stawka 1,3-1,5 tys. zł za miesiąc, a liczba ofert wyraźnie spada. Studenci muszą liczyć się z wyższymi wydatkami i większą konkurencją, dlatego coraz częściej szukają dwóch pokoi w jednym mieszkaniu lub decydują się na akademik. Przy odrobinie szczęścia i cierpliwości nadal można znaleźć pokój za 1000 zł, zwłaszcza w mniejszych miastach, ale wymaga to znacznie więcej wysiłku niż kiedyś.

FAQ – najczęstsze pytania studentów o wynajem pokoju w 2025 roku

Czy w 2025 roku da się jeszcze znaleźć pokój dla studenta za 1000 zł?

Tak, ale jest to coraz trudniejsze, zwłaszcza w dużych miastach. W Warszawie, Krakowie czy Gdańsku większość pokoi kosztuje powyżej 1200 zł. Oferty do 1000 zł są rzadkością i zwykle dotyczą mniejszych miast lub akademików.

Gdzie w Polsce studenci płacą najmniej za pokój?

Najniższe średnie ceny odnotowano w województwach: podlaskim (ok. 836 zł), świętokrzyskim (840 zł) i kujawsko‑pomorskim (887 zł). Trzeba jednak liczyć się z mniejszą liczbą ofert i ograniczoną dostępnością.

Kiedy najlepiej szukać pokoju na wynajem?

Najwięcej ogłoszeń pojawia się w lipcu i sierpniu. We wrześniu ceny rosną, a dobre lokale znikają z rynku. Najlepiej zacząć szukać już pod koniec czerwca lub na początku lipca.

Co się bardziej opłaca: pokój czy wspólne mieszkanie?

Coraz więcej studentów wybiera współdzielenie mieszkania z jedną osobą. Przy budżecie 2500–3000 zł można znaleźć dwupokojowe lokum, co pozwala na większą prywatność i lepsze warunki niż w przypadku najtańszych pokoi.

Czy akademik to najtańsze rozwiązanie?

Tak, publiczne akademiki oferują miejsce już za 400-600 zł. W prywatnych domach studenckich ceny zaczynają się od 1200 zł, ale często obejmują lepsze warunki: Wi-Fi, pralnię, siłownię czy umowę bez prowizji.

Zapisz się na newsletter
Od żłobka do studiów. Egzaminy, testy wiedzy, zmiany programowe i świadczenia pieniężne. Wszystko, co ważne dla nauczycieli, uczniów i rodziców, znajdziesz w naszym newsletterze.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Edukacja
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Nowelizacja Karty Nauczyciela. Wprowadzono zmiany w naliczaniu godzin ponadwymiarowych. Ale to nie wszystko...

Nowelizacja Karty Nauczyciela, wprowadzająca zmiany w naliczaniu godzin ponadwymiarowych, od dłuższego czasu jest przedmiotem intensywnych kontrowersji i dyskusji w środowisku szkolnym (zarówno wśród nauczycieli, jak i dyrektorów). W odpowiedzi na liczne apele i wątpliwości, MEN zdecydowało się w czwartek na wydanie oficjalnego komunikatu, mającego na celu wyjaśnienie i doprecyzowanie założeń.

Komunikat MEN: dyrektor szkoły może przydzielić nauczycielowi inne zajęcia jeżeli ten nie może zrealizować godzin ponadwymiarowych

Nauczyciel, który nie może zrealizować zaplanowanych godzin ponadwymiarowych, bo np. klasa wyjechała na wycieczkę, może mieć przydzielone inne zajęcia. Wtedy zachowa prawo do wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe – wyjaśniło MEN. Wskazało, że organizacja pracy szkoły należy do dyrektora.

Poziom hałasu spada o 8–10 decybeli, czyli subiektywnie dla ucha o połowę. Granty, które wyciszają szkoły

Coraz częściej mówi się o potrzebie ciszy w szkołach. To nie przypadek. W świecie, w którym uczniowie od najmłodszych lat żyją wśród dźwięków, ekranów i nieustannego pobudzenia, możliwość wyciszenia staje się równie ważna jak dobra dieta czy ruch. Coraz więcej pedagogów zwraca uwagę, że hałas nie jest jedynie uciążliwością – to czynnik wpływający na emocje, koncentrację i relacje społeczne.

Dyrektor szkoły bez konkursu? Od 1 września 2025 r. nowe zasady przedłużania kadencji

Możliwość przedłużenia kadencji dyrektora szkoły bez konkursu jest odpowiedzią na postulaty samorządów. Obowiązkowe konkursy często prowadziły do czasochłonnych procedur. Co się zmieniło od 1 września 2025 r.? Na jaki okres można powierzyć to stanowisko?

REKLAMA

Cisi pracownicy, głośne żądania. Związkowcy ZNP walczą o godne płace w szkołach

Pracownicy niepedagogiczni to niedoceniany, lecz niezbędny filar polskiej oświaty – bez ich pracy szkoły i przedszkola nie mogłyby funkcjonować. Związkowa Alternatywa domaga się co najmniej 20-procentowych podwyżek, urlopów regeneracyjnych i zmian w finansowaniu wynagrodzeń. Zdaniem związkowców obecne zarobki są nieadekwatne do rosnącego zakresu obowiązków.

Rewolucja czy ewolucja? Przyszłość wynagrodzeń nauczycieli w Polsce

Polska szkoła stoi dziś przed poważnym wyzwaniem – jak dostosować system wynagradzania nauczycieli do realiów XXI wieku i dynamicznie zmieniających się warunków społecznych, demograficznych oraz gospodarczych. Minister edukacji Barbara Nowacka przekonuje, że zmiany są nieuniknione, ale muszą być przeprowadzone rozsądnie i etapami. Priorytetem ma być stabilność zatrudnienia i godne warunki pracy dla nauczycieli, przy jednoczesnym zachowaniu równowagi finansów publicznych.

85 wypadków dziennie! Tak wygląda szkoła w Polsce

Twoje dziecko idzie do szkoły, a Ty zakładasz, że tam jest najbezpieczniej. Niestety, rzeczywistość wygląda inaczej. Coraz częściej to właśnie szkolne korytarze, sale gimnastyczne i boiska stają się miejscem groźnych urazów. Eksperci ostrzegają: nawet zwykła przerwa czy lekcja wychowania fizycznego może skończyć się wizytą u w szpitalu.

Dlaczego Dzień Edukacji Narodowej obchodzimy 14 października?

Pierwsze na świecie ministerstwo oświaty powstało w Polsce. Projekt "Komissyi nad edukacją młodzi szlacheckiej dozór mającej" wyprzedzał o wiele lat rozwiązania innych państw w przedmiocie edukacji. Dziś Dzień Edukacji Narodowej obchodzimy w rocznicę powołania Komisji Edukacji Narodowej w 1773 r. Przed 1982 r. był to Dzień Nauczyciela.

REKLAMA

Szkoła bez jedynek? Nauczyciele biją na alarm: boją się rodziców bardziej niż uczniów

Czy w podstawówkach nie będzie już stawiania jedynek? Jeśli tak, to nie dlatego, że uczniowie nagle zaczęli mieć same piątki. Powód jest znacznie mniej budujący — to strach. Strach nauczycieli przed rodzicami, którzy z byle jakiej jedynki potrafią zrobić aferę na pół szkoły. Dyrektorzy, zamiast wspierać pedagogów, coraz częściej sugerują, że lepiej „nie psuć atmosfery”. A jedynki? Te stają się w szkołach… niemile widziane.

Jak funkcjonuje system godzin ponadwymiarowych w polskiej oświacie?

Godziny ponadwymiarowe od lat budzą kontrowersje w polskim systemie edukacji. Brak jednoznacznych regulacji prawnych sprawia, że w różnych placówkach nauczyciele są rozliczani z tych godzin w odmienny sposób. W październiku 2025 roku Związek Nauczycielstwa Polskiego podjął rozmowy z Ministerstwem Edukacji i Nauki, aby wyjaśnić te niejasności i domagać się klarownych wytycznych.

REKLAMA