Koniec obowiązkowej matury z matematyki? W Sejmie na komisji zapadła decyzja

REKLAMA
REKLAMA
Komisja do Spraw Petycji uchwaliła dezyderat wzywający rząd do analizy możliwości zniesienia obowiązkowej matury z matematyki. Powodem są narastające problemy psychiczne uczniów, fobie szkolne i najwyższy odsetek niezdanych egzaminów właśnie z tego przedmiotu. Czy to początek rewolucji w polskiej edukacji i powrót do nieobowiązkowej matematyki na maturze, tak jak to było lata temu?
- Przełomowy dezyderat Komisji Sejmowej
- Dlaczego matematyka budzi tyle kontrowersji?
- Lęk przed matematyką – realny problem tysięcy uczniów
- Statystyki, które niepokoją
- Dyskalkulia – zapomniane zaburzenie
- Pytania o skutki reformy z 2010 roku
- Głosy w debacie – za i przeciw
- Co dalej z maturą z matematyki?
Przełomowy dezyderat Komisji Sejmowej
W dniu 20 listopada 2025 roku Komisja do Spraw Petycji uchwaliła dezyderat nr 187, który może zapoczątkować fundamentalną zmianę w polskim systemie edukacji. Dokument skierowany do Prezesa Rady Ministrów dotyczy możliwości zniesienia obowiązkowej matury z matematyki na poziomie podstawowym. To odpowiedź na petycję obywatelską, która trafiła do Sejmu i zyskała poparcie parlamentarzystów.
REKLAMA
REKLAMA
Obowiązkowa matura z matematyki została wprowadzona w Polsce w 2010 roku i od tego czasu budzi ogromne kontrowersje. Co roku tysiące maturzystów nie zdaje egzaminu właśnie z tego przedmiotu, co zamyka im drogę na studia i generuje poważne problemy emocjonalne. Komisja sejmowa postanowiła przyjrzeć się tej kwestii kompleksowo, angażując w proces analizy trzech ministrów i pełnomocnika rządu.
Dezyderat zobowiązuje rząd do przeprowadzenia systemowej analizy problemu z uwzględnieniem stanowisk Ministra Edukacji, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministra Zdrowia oraz Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Tak szerokie spektrum instytucji świadczy o tym, że problem obowiązkowej matury z matematyki ma wymiar nie tylko edukacyjny, ale również zdrowotny i społeczny.
Dlaczego matematyka budzi tyle kontrowersji?
Petycja, która stała się podstawą dezyderatu, zawiera mocną tezę: obecny system edukacyjny „wymaga od każdego ucznia przystąpienia do egzaminu maturalnego z tego przedmiotu i tym samym nie odpowiada różnorodnym potrzebom, talentom, możliwościom intelektualnym młodych ludzi w Polsce". To sformułowanie trafia w sedno problemu, z którym od lat borykają się uczniowie, rodzice i pedagodzy.
REKLAMA
Matura z matematyki jest jedynym przedmiotem ścisłym obowiązkowym dla wszystkich maturzystów, niezależnie od ich profilu kształcenia czy planów zawodowych. Uczeń, który marzy o karierze artystycznej, dziennikarskiej czy w naukach humanistycznych, musi zdać egzamin z przedmiotu, który może być dla niego całkowicie nieprzydatny w dalszej drodze życiowej. Co więcej, niezdanie matury z matematyki przekreśla szanse na uzyskanie świadectwa dojrzałości, nawet jeśli pozostałe egzaminy zostały zdane celująco.
Autor petycji zwraca uwagę, że „system edukacyjny powinien wspierać różnorodność talentów, a nie wymuszać jednolite kryteria oceny, które nie uwzględniają indywidualnych możliwości intelektualnych, zdolności i celów uczniów". To argument, który rezonuje z coraz popularniejszym podejściem do edukacji spersonalizowanej, uwzględniającej różnorodność kompetencji i predyspozycji młodych ludzi.
Lęk przed matematyką – realny problem tysięcy uczniów
Jednym z najpoważniejszych argumentów przemawiających za zniesieniem obowiązkowej matury z matematyki jest wpływ tego egzaminu na zdrowie psychiczne uczniów. Petycja wskazuje na „zbędne obciążenie psychiczne dla uczniów niemających predyspozycji do nauki matematyki, co może generować fobie szkolne, lęk przed egzaminem". To nie są puste słowa – lęk przed matematyką, znany w literaturze naukowej jako „math anxiety", jest udokumentowanym zjawiskiem psychologicznym dotykającym znaczną część populacji.
Badania naukowe prowadzone na całym świecie pokazują, że lęk przed matematyką może prowadzić do szeregu negatywnych konsekwencji: obniżonej samooceny, unikania sytuacji wymagających obliczeń, a nawet rezygnacji z atrakcyjnych ścieżek kariery tylko dlatego, że wymagają one zdania egzaminu z nienawidzonego przedmiotu. W skrajnych przypadkach fobie szkolne związane z matematyką mogą prowadzić do poważnych problemów psychicznych, depresji czy zaburzeń lękowych.
Komisja do Spraw Petycji zwróciła szczególną uwagę na ten aspekt, prosząc rząd o odniesienie się do „problemów doświadczanych przez pewną grupę uczniów, takich jak niepowodzenia edukacyjne, znaczna skala korepetycji, rozpowszechnienie lęku przed matematyką, bezradność, fobie szkolne i problemy psychiczne". Zaangażowanie Ministra Zdrowia w proces analizy świadczy o tym, że parlamentarzyści traktują kwestię zdrowia psychicznego uczniów poważnie.
Statystyki, które niepokoją
Fakty są bezlitosne: matura z matematyki jest egzaminem, którego co roku nie zdaje najwięcej uczniów. Ten smutny rekord utrzymuje się od lat i stanowi poważny argument w dyskusji o sensowności utrzymywania obowiązku zdawania tego przedmiotu przez wszystkich maturzystów. Niepowodzenia na egzaminie maturalnym z matematyki mają daleko idące konsekwencje. Uczeń, który nie zdał, ma możliwość przystąpienia w terminie sierpniowym do poprawki, ale jeżeli były co najmniej dwa niezdane przedmioty, to musi czekać rok na poprawkę, co opóźnia rozpoczęcie studiów lub kariery zawodowej. Wielu młodych ludzi traci przez to cenny czas, a niektórzy całkowicie rezygnują z dalszej edukacji, zniechęceni porażką.
Warto również zwrócić uwagę na ogromny rynek korepetycji z matematyki, który rozwinął się w Polsce w ciągu ostatnich lat. Setki tysięcy uczniów korzysta z dodatkowych, odpłatnych zajęć, aby przygotować się do egzaminu maturalnego. To generuje znaczne obciążenie finansowe dla rodzin, szczególnie tych mniej zamożnych, pogłębiając nierówności społeczne w dostępie do edukacji. Komisja sejmowa zwróciła uwagę na „znaczną skalę korepetycji" jako jeden z problemów wymagających analizy.
Dyskalkulia – zapomniane zaburzenie
Szczególnie istotnym wątkiem poruszonym w dezyderacie jest kwestia osób z dyskalkulią. To specyficzne zaburzenie uczenia się, które dotyczy trudności w rozumieniu i operowaniu liczbami. Osoby z dyskalkulią, mimo normalnego lub ponadprzeciętnego poziomu inteligencji, mają poważne problemy z matematyką, które nie wynikają z lenistwa czy braku chęci do nauki.
Komisja do Spraw Petycji zadała rządowi konkretne pytania: „Jak wygląda obecnie proces przystępowania uczniów ze stwierdzoną dyskalkulią do egzaminu maturalnego z matematyki? Czy rozważany był postulat rezygnacji z obowiązkowej matury z matematyki w odniesieniu do osób ze stwierdzoną dyskalkulią?". To niezwykle ważne pytania, ponieważ obecny system może dyskryminować osoby z tym zaburzeniem.
Dyskalkulia dotyka według różnych szacunków od 3 do 6 procent populacji. To oznacza, że co roku tysiące maturzystów staje przed egzaminem, który ze względu na neurologiczne uwarunkowania jest dla nich wyjątkowo trudny. Zaangażowanie Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych w analizę tej kwestii może przynieść konkretne rozwiązania dla tej grupy uczniów.
Pytania o skutki reformy z 2010 roku
Komisja sejmowa zwróciła się również z pytaniem o badania dotyczące skutków wprowadzenia obowiązkowej matury z matematyki w 2010 roku. „Czy były badania dotyczące społecznych skutków oraz wpływu na proces kształcenia obowiązkowej matematyki na egzaminie maturalnym wprowadzonej w 2010 roku?" – brzmi jedno z pytań zawartych w dezyderacie.
To kluczowe pytanie, ponieważ minęło już piętnaście lat od wprowadzenia tego rozwiązania i można dokonać rzetelnej oceny jego skutków. Czy obowiązkowa matura z matematyki podniosła poziom kompetencji matematycznych Polaków? Czy przyczyniła się do lepszego przygotowania absolwentów do studiów i pracy zawodowej? A może przyniosła więcej szkód niż korzyści?
Komisja prosi również o informacje na temat „jakości kształcenia matematycznego oraz wyników prowadzonych w tym zakresie badań". To sugeruje, że parlamentarzyści chcą oprzeć ewentualne decyzje na twardych danych, a nie tylko na emocjach czy ideologicznych przekonaniach.
Głosy w debacie – za i przeciw
Debata nad obowiązkową maturą z matematyki toczy się w Polsce od lat i dzieli środowisko edukacyjne. Zwolennicy utrzymania obowiązku argumentują, że matematyka rozwija logiczne myślenie, które jest przydatne w każdej dziedzinie życia. Podkreślają, że rezygnacja z obowiązku mogłaby prowadzić do dalszego spadku kompetencji matematycznych społeczeństwa.
Z drugiej strony, krytycy wskazują, że można rozwijać myślenie logiczne na wiele sposobów i nie każdy musi być ekspertem od liczb. Argumentują, że system edukacji powinien być elastyczny i uwzględniać różnorodność talentów. Zwracają uwagę na kraje, w których matura z matematyki nie jest obowiązkowa, a mimo to poziom edukacji jest wysoki.
Dezyderat nie przesądza kierunku zmian – komisja prosi jedynie o „kompleksową i systemową analizę" oraz „zajęcie stanowiska wobec postulatów podniesionych w petycji".
Co dalej z maturą z matematyki?
Uchwalenie dezyderatu przez Komisję do Spraw Petycji rozpoczyna oficjalną procedurę, w której rząd musi ustosunkować się do zgłoszonych postulatów. Prezes Rady Ministrów jest zobowiązany do udzielenia odpowiedzi, w której przedstawi stanowisko ministerstw zaangażowanych w analizę problemu.
Proces ten może potrwać kilka miesięcy, ale jego wynik może mieć fundamentalne znaczenie dla przyszłości polskiej edukacji. Jeśli rząd przychyli się do postulatów zawartych w petycji, możemy być świadkami jednej z największych reform systemu egzaminacyjnego od czasu wprowadzenia nowej matury. Niezależnie od ostatecznej decyzji, sam fakt podjęcia tematu przez komisję sejmową pokazuje, że głosy uczniów i rodziców zaczynają być słyszane. Problem lęku przed matematyką, fobii szkolnych i nierównego traktowania osób z dyskalkulią wreszcie trafił na agendę polityczną.
Reforma matury z matematyki mogłaby przynieść ulgę tysiącom uczniów, którzy każdego roku przeżywają koszmar związany z obowiązkowym egzaminem. Jednocześnie musi być przeprowadzona rozważnie, aby nie obniżyć ogólnego poziomu edukacji matematycznej w Polsce. Przed rządem stoi więc niełatwe zadanie znalezienia złotego środka między wspieraniem różnorodności talentów a utrzymaniem wysokich standardów edukacyjnych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA








