REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rodzice proszą nauczycieli o prace domowe. Mija rok od zmiany przepisów. Czy będzie powrót do starych zasad?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
prace domowe zakaz ocenianie nauczyciele rodzice zadawanie prac domowych
Prace domowe: rodzice proszą nauczycieli o zadawanie
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Mija rok od zmiany przepisów zakazującej zadawania uczniom prac domowych. Okazuje się, że rodzice proszą nauczycieli o zadawanie prac domowych. Czy szykuje się powrót do starych zasad?

Mija rok zakazu prac domowych

Od 1 kwietnia 2024 r. obowiązują przepisy ograniczające zadawanie prac domowych w podstawówkach. Zgodnie z nimi w klasach I-III szkół podstawowych nie zadaje się prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII prace domowe nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy.

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Resort edukacji wielokrotnie podkreślał, że zmiana jest oczekiwana m.in. przez młode osoby i ma służyć ich dobrostanowi, zapewnić więcej wolnego czasu, który mogą poświęcić na pogłębianie wiedzy, rozwijanie pasji czy sport. Zapowiedź zmian spotkała się z wieloma krytycznymi głosami, m.in. polityków opozycji. Projekt nowelizacji przepisów trafił do konsultacji publicznych pod koniec stycznia ub.r. Wątpliwości wzbudził wtedy termin wprowadzenia nowych regulacji - w trakcie roku szkolnego.

O tym, że zmiany nie powinny być wprowadzane "w kwietniu, a więc już pod koniec edukacji" mówiła PAP w lutym ub.r. prof. Małgorzata Żytko z Wydziału Pedagogicznego UW. Zachęcała wówczas do "wprowadzenia zmian od września, wraz ze zmianami w podstawie programowej".

Resort wyjaśniał, że termin "jest podyktowany pilną potrzebą odpowiedzi na powszechne oczekiwanie środowiska szkolnego i wprowadzenie zmian w sposobie pracy (...) już po wiosennej przerwie świątecznej". Jednak w opinii do projektu dot. prac domowych z połowy lutego ub.r. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek pisał, że "według wiedzy Rzecznika, opartej na publicznie dostępnych informacjach, głosy w debacie publicznej nie potwierdzają twierdzenia o powszechności takich żądań".

REKLAMA

Zakaz prac domowych - negatywna ocena ZNP

Po roku zmiany negatywnie ocenia ZNP. "Trzeba wrócić do dyskusji o możliwości oceniania pracy domowej" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis. Przypomniała, że wątpliwości co do rozwiązań związkowcy zgłaszali jeszcze na etapie ich projektowania. Wskazywali wówczas, że uderzają one w autonomię nauczyciela. Argumentowali, że zdaniem nauczycieli "prace domowe rozwijają u uczniów systematyczność, odpowiedzialność oraz motywują do pogłębiania wiedzy" i to "nie one są powodem przeciążenia uczniów nauką, a w ogromnej części nadmierna ilość treści zawarta w podstawach programowych dla poszczególnych przedmiotów".

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ocenianie prac domowych

Proponowali też, by nauczyciel miał możliwość oceny pracy domowej. Po roku ZNP podtrzymuje, że byłoby to dobre rozwiązanie. Jak zaznaczyła Kaszulanis, kwestią przedyskutowania jest, czy miałaby to być ocena na wniosek ucznia, czy miałaby to być ocena pozytywna, tzn., że nauczyciel nie mógłby postawić oceny niedostatecznej.

Rzeczniczka ZNP zwróciła uwagę, że zmieniły się też okoliczności. "Zapis pojawił się, gdy mieliśmy przeładowaną podstawę programową, wtedy mieliśmy przemęczonych uczniów. W tym roku mamy ją odchudzoną o 20 proc., a w przyszłym roku ma wejść duża reforma programowa do szkół. Uważamy, że także ze względu na ten kontekst, przepisy powinny się zmienić" - dodała Kaszulanis.

Rodzice proszą nauczycieli o prace domowe

Przekazała także, że jak wynika z rozmów z nauczycielami, krytycznie oceniają oni wprowadzone rozwiązanie. "W ciągu tego roku obserwujemy też, że zmieniło się podejście wielu rodziców, którzy na początku entuzjastycznie podchodzili do tej zmiany. Po roku coraz częściej zdarza się, że podczas zebrań z nauczycielami proszą o prace domowe" - zaznaczyła. Podkreśliła, że "nauczyciele motywują uczniów, mają swoje techniki i sposoby, ale nie zawsze uczniowie chcą wykonywać dobrowolne zadania w domu". "Są bardzo świadomi swojego nowego prawa i to egzekwują" - dodała.

Podsumowując miniony rok ministra edukacji zaznaczyła, że prace domowe stały się nieobowiązkowe i nie są oceniane, "natomiast prace domowe są i są zadawane". Dodała, że to, w jaki sposób nauczyciele pracują, "to jest kawałek autonomii zawodu nauczyciela". "Mam świadomość, że danie im autonomii i wypracowania dobrych metod jest podstawą" - powiedziała w piątek.

Zapowiedziała też ewaluację tego, "w jaki sposób nieobowiązkowość działa, jaki przynosi efekt edukacyjny, jak wpływa na dobrostan dzieci". Zaznaczyła, że będzie to działanie długofalowe. "Prowadzimy w tej chwili rozmowy z Instytutem Badań Edukacyjnych, nauczycielami i kuratoriami, żeby się dobrze do takiej ewaluacji przygotować" - przekazała. Dopytywana w poniedziałek w radiu RMF o termin Nowacka powiedziała: "mam nadzieję, że we wrześniu będziemy gotowi".

Ograniczenie prac domowych Nowacka zapowiadała obejmując urząd w grudniu 2023 r. Mówiła wówczas o "ulżeniu uczniom" i apelowała do nauczycieli, by nie zadawali prac domowych na święta wielkanocne. "Do prac domowych trzeba podejść spokojnie, absurdalnych prac domowych, nadmiernie obciążających uczniów, nie powinno być" - powiedziała wówczas.

Na początku stycznia 2024 r. "nowe zasady" zapowiedział premier Donald Tusk. W opublikowanym na X nagraniu przypomniał wypowiedź ucznia, który mówił, że "to jest ogólnie problem polskich szkół, że są łamane prawa dziecka. Zadawanie na weekend, sprawdziany na poniedziałek". Tusk "uroczyście ogłosił" wówczas, że "tego problemu więcej nie będzie".

O zmianach negatywnie wypowiadali się wówczas politycy opozycji. O tym, że "zakaz prac domowych może oznaczać szybki upadek polskiego szkolnictwa" mówił były minister edukacji Dariusz Piontkowski (PiS), a Krzysztof Bosak (Konfederacja) ocenił, że "zakaz prac domowych pogłębi lukę edukacyjnej między dziećmi z dobrych szkół a tymi z gorszych placówek".

Na zarzuty, że prace domowe mają być zakazane, wielokrotnie odpowiadało kierownictwo resortu edukacji, m.in. wiceministra Katarzyna Lubnauer. "Nie jest prawdą, że prace domowe będą na każdym etapie zakazane, będą ograniczone" - podkreślała.

W kwietniu ub.r. MEN wraz z IBE przygotowało informatory dla nauczycieli pt. "Jak wspierać uczniów w samodzielnym uczeniu się", zawierające m.in. przykładowe rozwiązania i dobre praktyki przydatne w zadawaniu prac domowych zgodnie z wymogami nowelizacji rozporządzenia.

82% nauczycieli za zadawaniem prac domowych

Pod koniec lutego ub.r. Sieć Organizacji Społecznych SOS dla Edukacji przeprowadziła sondę wśród nauczycieli. Wynikało z niej, że według 82 proc. nauczycieli prace domowe są potrzebne. 85 proc. twierdziło, że to oni powinni podejmować decyzje o tym, ile i jakie prace są zadawane. Jednocześnie 57 proc. sądziło, że ich liczba powinna być zmniejszona.

Zapisz się na newsletter
Od żłobka do studiów. Egzaminy, testy wiedzy, zmiany programowe i świadczenia pieniężne. Wszystko, co ważne dla nauczycieli, uczniów i rodziców, znajdziesz w naszym newsletterze.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Edukacja
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Nowelizacja Karty Nauczyciela. Wprowadzono zmiany w naliczaniu godzin ponadwymiarowych. Ale to nie wszystko...

Nowelizacja Karty Nauczyciela, wprowadzająca zmiany w naliczaniu godzin ponadwymiarowych, od dłuższego czasu jest przedmiotem intensywnych kontrowersji i dyskusji w środowisku szkolnym (zarówno wśród nauczycieli, jak i dyrektorów). W odpowiedzi na liczne apele i wątpliwości, MEN zdecydowało się w czwartek na wydanie oficjalnego komunikatu, mającego na celu wyjaśnienie i doprecyzowanie założeń.

Komunikat MEN: dyrektor szkoły może przydzielić nauczycielowi inne zajęcia jeżeli ten nie może zrealizować godzin ponadwymiarowych

Nauczyciel, który nie może zrealizować zaplanowanych godzin ponadwymiarowych, bo np. klasa wyjechała na wycieczkę, może mieć przydzielone inne zajęcia. Wtedy zachowa prawo do wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe – wyjaśniło MEN. Wskazało, że organizacja pracy szkoły należy do dyrektora.

Poziom hałasu spada o 8–10 decybeli, czyli subiektywnie dla ucha o połowę. Granty, które wyciszają szkoły

Coraz częściej mówi się o potrzebie ciszy w szkołach. To nie przypadek. W świecie, w którym uczniowie od najmłodszych lat żyją wśród dźwięków, ekranów i nieustannego pobudzenia, możliwość wyciszenia staje się równie ważna jak dobra dieta czy ruch. Coraz więcej pedagogów zwraca uwagę, że hałas nie jest jedynie uciążliwością – to czynnik wpływający na emocje, koncentrację i relacje społeczne.

Dyrektor szkoły bez konkursu? Od 1 września 2025 r. nowe zasady przedłużania kadencji

Możliwość przedłużenia kadencji dyrektora szkoły bez konkursu jest odpowiedzią na postulaty samorządów. Obowiązkowe konkursy często prowadziły do czasochłonnych procedur. Co się zmieniło od 1 września 2025 r.? Na jaki okres można powierzyć to stanowisko?

REKLAMA

Cisi pracownicy, głośne żądania. Związkowcy ZNP walczą o godne płace w szkołach

Pracownicy niepedagogiczni to niedoceniany, lecz niezbędny filar polskiej oświaty – bez ich pracy szkoły i przedszkola nie mogłyby funkcjonować. Związkowa Alternatywa domaga się co najmniej 20-procentowych podwyżek, urlopów regeneracyjnych i zmian w finansowaniu wynagrodzeń. Zdaniem związkowców obecne zarobki są nieadekwatne do rosnącego zakresu obowiązków.

Rewolucja czy ewolucja? Przyszłość wynagrodzeń nauczycieli w Polsce

Polska szkoła stoi dziś przed poważnym wyzwaniem – jak dostosować system wynagradzania nauczycieli do realiów XXI wieku i dynamicznie zmieniających się warunków społecznych, demograficznych oraz gospodarczych. Minister edukacji Barbara Nowacka przekonuje, że zmiany są nieuniknione, ale muszą być przeprowadzone rozsądnie i etapami. Priorytetem ma być stabilność zatrudnienia i godne warunki pracy dla nauczycieli, przy jednoczesnym zachowaniu równowagi finansów publicznych.

85 wypadków dziennie! Tak wygląda szkoła w Polsce

Twoje dziecko idzie do szkoły, a Ty zakładasz, że tam jest najbezpieczniej. Niestety, rzeczywistość wygląda inaczej. Coraz częściej to właśnie szkolne korytarze, sale gimnastyczne i boiska stają się miejscem groźnych urazów. Eksperci ostrzegają: nawet zwykła przerwa czy lekcja wychowania fizycznego może skończyć się wizytą u w szpitalu.

Dlaczego Dzień Edukacji Narodowej obchodzimy 14 października?

Pierwsze na świecie ministerstwo oświaty powstało w Polsce. Projekt "Komissyi nad edukacją młodzi szlacheckiej dozór mającej" wyprzedzał o wiele lat rozwiązania innych państw w przedmiocie edukacji. Dziś Dzień Edukacji Narodowej obchodzimy w rocznicę powołania Komisji Edukacji Narodowej w 1773 r. Przed 1982 r. był to Dzień Nauczyciela.

REKLAMA

Szkoła bez jedynek? Nauczyciele biją na alarm: boją się rodziców bardziej niż uczniów

Czy w podstawówkach nie będzie już stawiania jedynek? Jeśli tak, to nie dlatego, że uczniowie nagle zaczęli mieć same piątki. Powód jest znacznie mniej budujący — to strach. Strach nauczycieli przed rodzicami, którzy z byle jakiej jedynki potrafią zrobić aferę na pół szkoły. Dyrektorzy, zamiast wspierać pedagogów, coraz częściej sugerują, że lepiej „nie psuć atmosfery”. A jedynki? Te stają się w szkołach… niemile widziane.

Jak funkcjonuje system godzin ponadwymiarowych w polskiej oświacie?

Godziny ponadwymiarowe od lat budzą kontrowersje w polskim systemie edukacji. Brak jednoznacznych regulacji prawnych sprawia, że w różnych placówkach nauczyciele są rozliczani z tych godzin w odmienny sposób. W październiku 2025 roku Związek Nauczycielstwa Polskiego podjął rozmowy z Ministerstwem Edukacji i Nauki, aby wyjaśnić te niejasności i domagać się klarownych wytycznych.

REKLAMA