Z powodu wydatków na zbrojenia nakłady na kształcenie wyższe w Polsce to tylko 1 proc. PKB

REKLAMA
REKLAMA
Nakłady na szkolnictwo wyższe w Polsce w przyszłym roku mogą być najniższe w tym stuleciu. Bez odpowiednich nakładów Polska nie zrealizuje celów rozwojowych i badawczych. Problemy finansowe są ogromnym ograniczeniem w budowaniu międzynarodowej konkurencyjności oraz podnoszeniu pozycji w rankingach przez polskie uczelnie.
- Problemy finansowe uczelni publicznych
- Konieczne nakłady na naukę i uczelnie
- Coraz więcej publikacji polskich naukowców
Problemy finansowe uczelni publicznych
Polskie uczelnie rozwijają się bardzo dobrze – nadal jednak nie zajmuje czołowych miejsc w najważniejszych rankingach, takich jak Ranking Szanghajski. Nie można zapominać o ogromnych ograniczeniach finansowych. Polskie uczelnie publiczne są niedofinansowane, a nakłady na naukę są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej. W Polsce wynoszą one 1 proc. PKB – podczas gdy średnia w UE to 3 proc. Gdyby podwoić nakłady, sytuacja uległaby znaczącej poprawie – nawet jeśli nie dałoby to średniej unijnej.
REKLAMA
REKLAMA
Niestety, sygnały od rektorów uczelni publicznych są niepokojące. Dyscyplina finansów publicznych oraz przekierowanie wydatków na zbrojenia skutkują tym, że środki na naukę i szkolnictwo wyższe w przyszłym roku mogą być najniższe w tym stuleciu. W tym roku wiele uczelni nie otrzymało zwiększonej subwencji, co prowadzi do trudności w budżetowaniu. Jeśli w 2025 r. subwencje pozostaną na poziomie z 2023 r. – w obliczu rosnących kosztów, takich jak wynagrodzenia – uczelnie mogą mieć poważne problemy finansowe. To ogromne ograniczenie w budowaniu międzynarodowej konkurencyjności oraz podnoszeniu pozycji w rankingach, takich jak Ranking Szanghajski.
Konieczne nakłady na naukę i uczelnie
Nauka przynosi ogromną wartość, ale również kosztuje. Dlatego bez odpowiednich nakładów Polska nie zrealizuje celów rozwojowych i badawczych.
– Uważam, że jest to w dużej mierze efektem tego, że historycznie nie przykładaliśmy do tego wystarczającej wagi. Obecnie sytuacja się zmienia, a ranking zaczyna być dla nas coraz ważniejszy, co wymaga czasu na dostosowanie naszej działalności do kryteriów oceny – powiedział serwisowi eNewsroom.pl prof. Bernard Ziębicki, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. – Polskie uczelnie nie mają się czego wstydzić. Miałem możliwość odwiedzania wielu zachodnich uczelni, gdzie nie dostrzegam znaczących różnic w standardzie edukacji i badań. Co więcej, goście odwiedzający moją uczelnię często dzielą się spostrzeżeniami, że nasze standardy edukacyjne i badawcze są na wysokim poziomie – wskazuje prof. Ziębicki.
REKLAMA
Coraz więcej publikacji polskich naukowców
Zmiany, które nastąpiły w 2018 r. w związku z reformą ustawy o nauce i szkolnictwie wyższym, znacząco zwiększyły otwartość polskiej nauki na świat. Przed 2018 r. publikacje polskich naukowców w prestiżowych bazach, takich jak Scopus czy Web of Science, były relatywnie nieliczne.
- Po zmianie ustawy polscy naukowcy zaczęli częściej publikować i teraz ich nazwiska pojawiają się w tych bazach. Wierzę, że silny impuls na rzecz zajmowania wyższej pozycji w rankingach międzynarodowych mógłby przynieść szybkie efekty. Jednak obecnie nie dostrzegam wystarczającej motywacji do poprawy naszej obecności w tych rankingach. Rektorzy podkreślają ich znaczenie, jednak brak bezpośrednich korzyści – takich jak poprawa rekrutacji studentów – ogranicza nasze działania – mówi prof. Bernard Ziębicki.
Źródło:
eNewsroom.pl
REKLAMA
REKLAMA