Godziny ponadwymiarowe nauczycieli znów pod znakiem zapytania

REKLAMA
REKLAMA
Choć nowelizacja przepisów dotyczących wynagrodzeń za niezrealizowane godziny ponadwymiarowe miała raz na zawsze zamknąć temat, w praktyce otworzyła kolejne pola do sporu. Eksperci podkreślają, że poprawka – choć potrzebna – nie rozwiązuje wszystkich problemów, a samorządy i dyrektorzy mogą interpretować ją różnie.
- Wieloletni problem, który miał zniknąć – wróci szybciej, niż się spodziewamy
- Nowelizacja Karty Nauczyciela – środowisko wymusiło zmiany
- Związek Nauczycielstwa Polskiego: „Teraz przepisy są szczelne”
- „Luki są widoczne gołym okiem” – krytyka ze strony NSZZ „Solidarność”
- Czy dyrektorzy będą nadużywać możliwości wysyłania na zastępstwa?
- „Zamiasty” – proste rozwiązanie z przeszłości, o którym ustawodawca zapomniał
- Nierozwiązane kwestie: szkolenia, zajęcia rewalidacyjne i specjalistyczne
- Poprawka potrzebna, ale daleka od ideału
Wieloletni problem, który miał zniknąć – wróci szybciej, niż się spodziewamy
Kwestia wynagrodzenia dla nauczycieli za godziny ponadwymiarowe, których nie zrealizowali z przyczyn od siebie niezależnych, powraca jak bumerang. Choć przez ostatnie miesiące wydawało się, że temat został szeroko omówiony, a środowisko oświatowe dobrze zrozumiało zasady, nowelizacja Karty Nauczyciela pokazała, że sprawa wcale nie jest zamknięta.
REKLAMA
REKLAMA
W praktyce każdy nauczyciel wie już, czym są godziny ponadwymiarowe: to dodatkowe, cykliczne zajęcia realizowane ponad pensum. Wiadomo również, że nie zawsze mogą się odbyć – bo nauczyciel jest na zwolnieniu, na szkolnym wyjeździe, lub uczniowie są nieobecni. Jeżeli jednak nauczyciel był gotów do pracy, a zajęcia nie odbyły się z przyczyn od niego niezależnych, przysługuje mu wynagrodzenie. Ten fundament pozostawał dotychczas niekwestionowany.
Nowelizacja Karty Nauczyciela – środowisko wymusiło zmiany
Przełom nastąpił przy okazji nowelizacji Karty Nauczyciela z 26 lipca 2025 r. Początkowe brzmienie przepisu sugerowało, że za niezrealizowane godziny ponadwymiarowe niekoniecznie trzeba będzie płacić. Wywołało to oburzenie nauczycieli i organizacji związkowych, zmuszając ustawodawcę do korekty.
Od 1 stycznia 2026 r. obowiązywać ma nowe brzmienie art. 35 ust. 3e. Wynika z niego wprost, że wynagrodzenie przysługuje również wtedy, gdy zajęcia nie odbyły się z przyczyn niedotyczących nauczyciela, a ten pozostawał w gotowości do pracy. Jednocześnie dyrektor może przydzielić nauczycielowi inne obowiązki statutowe w tym czasie – ale nie musi.
REKLAMA
Zmodyfikowano też przepis dotyczący obliczania godzin ponadwymiarowych w tygodniach nietypowych (dni wolne, usprawiedliwione nieobecności, rozpoczęcie lub zakończenie zajęć w środku tygodnia). Ponadto art. 42 ust. 2cb wprowadził zasadę, że w sytuacji braku możliwości realizacji zaplanowanych zajęć dyrektor może skierować nauczyciela na zastępstwo – ale w ramach tego samego wynagrodzenia.
Związek Nauczycielstwa Polskiego: „Teraz przepisy są szczelne”
Według Urszuli Woźniak, wiceprezes ZNP, obecny kształt przepisów wreszcie porządkuje kwestie wynagrodzeń.
W jej ocenie nauczyciel otrzyma pieniądze niezależnie od tego, czy zostaną mu przydzielone inne zadania. Dyrektor ma możliwość zlecenia mu czynności statutowych — rozmów z pedagogiem, psychologiem czy rodzicami — ale nie jest to obowiązek. Jeśli szkoła nie ma nic do przydzielenia, nauczyciel po prostu realizuje inne czynności zawodowe, na które wcześniej brakowało przestrzeni.
Wiceprezes ZNP wyjaśnia również, że przepis pozwala na kierowanie nauczyciela na zastępstwo doraźne, jeśli jego grupa lub uczeń jest nieobecny. To ma zapobiec sytuacji, w której pedagog otrzymuje wynagrodzenie dwa razy za ten sam czas pracy — raz za godzinę ponadwymiarową, a drugi raz za zastępstwo.
„Luki są widoczne gołym okiem” – krytyka ze strony NSZZ „Solidarność”
Zdecydowanie ostrożniej ocenia sytuację Krzysztof Wojciechowski, wiceprzewodniczący KSOiW NSZZ „Solidarność”. Jego zdaniem poprawka wciąż nie rozwiązuje kluczowych problemów, a wręcz może generować nowe.
Już na etapie analizy projektu dostrzegł kilka luk, które – jak przewiduje – prawnicy samorządowi mogą wykorzystać na niekorzyść nauczycieli. Jednym z przykładów jest współistnienie art. 35 ust. 3d, który nie został zmieniony i wciąż mówi o wynagrodzeniu tylko za zrealizowane godziny ponadwymiarowe.
Zdaniem Wojciechowskiego rodzi to ryzyko, że część organów prowadzących będzie kurczowo trzymać się literalnego brzmienia przepisu:
- nauczyciel nie zrealizował godziny, bo był na wycieczce – nie ma zapłaty,
- mimo że inny przepis nakazuje wynagradzać gotowość do pracy, jeśli to szkoła uniemożliwiła realizację zajęć.
Czy dyrektorzy będą nadużywać możliwości wysyłania na zastępstwa?
Wątpliwości dotyczą także praktycznego stosowania nowego art. 42 ust. 2cb. Teoretycznie dyrektor może skierować nauczyciela na zastępstwo, ale opozycja związkowa obawia się, że w wielu szkołach stanie się to regułą — a nie możliwością.
Pojawia się scenariusz, w którym jeden nauczyciel będzie otrzymywał wynagrodzenie za gotowość do pracy bez dodatkowych obowiązków, a drugi – wykonując zastępstwa – będzie realizował faktyczne zajęcia z zupełnie innej puli godzin.
Eksperci zwracają uwagę, że poprawka miesza w jednym przepisie dwie różne instytucje: godziny ponadwymiarowe i doraźne zastępstwa. To może prowadzić do nadużyć lub niejednoznacznych decyzji dyrektorów.
„Zamiasty” – proste rozwiązanie z przeszłości, o którym ustawodawca zapomniał
Wojciechowski przypomina, że wcześniej funkcjonowała praktyka tzw. „zamiastów”. Jeśli nauczyciel nie mógł przeprowadzić swojej lekcji (np. z powodu wycieczki klasy), po prostu szedł poprowadzić inne zajęcia w tym samym czasie. Było to zgodne z art. 81 Kodeksu pracy – nauczyciel pozostawał w gotowości, więc mógł wykonywać inne zadania zgodnie z kwalifikacjami.
Nowelizacja Karty Nauczyciela tę praktykę komplikuje, zamiast ją uporządkować.
Nierozwiązane kwestie: szkolenia, zajęcia rewalidacyjne i specjalistyczne
W ocenie przedstawicieli „Solidarności” poprawka nie uwzględnia także problematyki:
- szkoleń wyjazdowych,
- zajęć rewalidacyjnych,
- zajęć specjalistycznych,
- sytuacji nauczycieli pracujących z indywidualnymi uczniami.
Część tych zajęć może nie odbywać się z przyczyn losowych, a ustawodawca nie określił jasno, w jaki sposób rozliczać w takich przypadkach godziny ponadwymiarowe.
Poprawka potrzebna, ale daleka od ideału
Choć zmiana w Karcie Nauczyciela była konieczna i porządkuje część problemów, nie zapewnia pełnej jasności. Wciąż istnieją luki, które mogą różnie interpretować:
- dyrektorzy szkół,
- samorządy jako organy prowadzące,
- a nawet sami nauczyciele.
W efekcie temat godzin ponadwymiarowych najprawdopodobniej wróci do debaty publicznej szybciej, niż zakładano. Środowisko oświatowe oczekuje bowiem nie kosmetycznych poprawek, ale spójnej i kompleksowej regulacji.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA





